Wczorajsze spotkanie rozpoczęliśmy rewelacyjną pierwszą kwartą wygraną, aż 24:8 , czyli jeszcze wyżej niż jak w wygranym sensacyjnie niemal dokładnie dwa lata temu meczu z rottweilerami gdzie po pierwszych 10 minutach prowadziliśmy 23:13. Wtedy wygraliśmy nieznacznie bo 81:80. Tym razem biało-bordowi kontrolowali przebieg całego spotkania od początku do końca.
Mecz otworzyli dwoma celnymi trójkami Kostrzewski i Tarrant. Szybko odpowiedzieli trafieniami Radić i Sulima. Biało-bordowi narzucili swoje tempo i styl gry, jednocześnie skutecznie grając w obronie i w ataku. Włocławianie natomiast pudłowali na potęgę. Drugą kwartę dwom z rzędu trawieniami dla stargardzian zza łuku otworzył Raymond Cowels III. W Anwilu za odrabianie strat wzięli się za to Rotnei Clarke i Deishuan Booker. Po kolejnej trójce tym razem Kacpra Młynarskiego nasza ofensywa nieco się zatrzymała. Gospodarze zaliczyli serię 9:0 odrabiając część strat. Końcówka kwarty także należała do rottweilerów, którzy zniwelowali straty do zaledwie trzech oczek zaliczając run 12:2. Na przerwę schodziliśmy prowadząc już tylko 43:46.
Na początku drugiej połowy po faulu niesportowym Mateusza Kostrzewskiego i celnych osobistych Clarke’a podopieczni Marcina Woźniaka zbliżyli się nawet na 1 punkt. Od tego momentu to biało-bordowi ponownie przejęli inicjatywę. Kanonadę zza łuku rozpoczął Cowels trafiając tylko w tej kwarcie czterokrotnie. Swoje punkty dołożyli także Młynarski, Śnieg, Matczak oraz Gudul. Po faulu technicznym do szatni musiał udać się Mateusz Kostrzewski zmniejszając do siedmiu zawodników i tak, krótką rotację PGE Spójni. Po trzech kwartach biało-bordowi mieli 10 punktów przewagi 61:71.
Początek ostatniej części meczu rozpoczęliśmy serią 8:0. Za trzy trafili Cowels i Matczak, a dwa punkty dorzucił Kacper Młynarski. Włocławianie w niespełna 4 minuty osiągnęli limit fauli. Nie potrafili także zatrzymać ofensywy naszego zespołu . Tylko w tej kwarcie, świetnie obsługiwany podaniami rzez Tarranta, Filip Matczak zdobył 9 ze swoich 13 punktów. Gospodarze w końcówce nieco odrobili straty, ale i tak również ta część padła łupem biało-bordowych, którzy ostatecznie wygrali 84:96.
Nasza drużyna oddała w tym meczu niemal dwa razy więcej rzutów niż średnio w dotychczasowych spotkaniach. Z 36 prób drogę do kosza znalazło 14 z nich (38,9%), w tym aż 8 było Raymonda Cowelsa III. Zdecydowanie wygraliśmy także zbiórkę 49:37 (po 9 zbiórek odnotowali Steele i Cowels) oraz lepiej dzieliliśmy się piłką 22:15 (9 asyst rozdał Tomasz Śnieg).
Anwil Włocławek – PGE Spójnia Stargard 84:96 (8:24, 35:22, 18:25, 23:25)
Anwil: Rotnei Clarke 21, Deishuan Booker 19, Mckenzie Moore 13, Ivica Radić 11, Walerij Lichodiej 5, Adrian Bogucki 4, Garlon Green 4, Krzysztof Sulima 3, Andrzej Pluta 2, Wojciech Tomaszewski 2, Artur Mielczarek 0.
PGE Spójnia: Raymond Cowels III 28, Ricky Tarrant 18, Filip Matczak 13, Kacper Młynarski 11, Mateusz Kostrzewski 9, Omari Gudul 7, Baylee Steele 6, Tomasz Śnieg 4.
Galeria: https://kkwloclawek.pl/galeria,20201109,/anwil-wloclawek-pge-spojnia-stargard-8496
fot. Piotr Kieplin/kkwloclawek.pl