PGE Spójnia Stargard

Emocje do samego końca

2 tygodnie temu | 14.03.2025, 20:32
Emocje do samego końca

Porażką 75:81 zakończył się mecz PGE Spójni Stargard z Legią Warszawa w ramach 21 kolejki Orlen Basket Ligi.

W piątkowy wieczór lepiej rywalizację w Hali OSiR Stargard rozpoczęli przyjezdni. W 3 minucie wygrywali 9:2, a dwie minuty później 15:4. Trafienia Wesleya Gordona, Jaydena Martineza i Sebastiana Kowalczyka pozwoliły gospodarzom złapać lepszy fragment gry, jednak jeszcze w pierwszej kwarcie stołeczny zespół odskoczył na piętnaście punktów (13:28). Skuteczne akcje Malika Johnsona i Dawida Skupińskiego sprawiły, że po 10 minutach Legia miała mniej, bo 11 punktów przewagi.

W drugiej kwarcie na parkiecie trwała wyrównana gra. Sytuacja z pierwszych dziesięciu minut sprawiła jednak, że stargardzki zespół musiał gonić wynik. W 13 minucie, po dwupunktowej akcji Yehoatana Yama, dystans zmniejszył się do siedmiu punktów. Wtedy znowu lepszy fragment ofensywnej gry mieli rywale i ponownie zyskali dwucyfrowe prowadzenie. Tę kwartę wygrali jednak gospodarze, dzięki trójce Martineza. Koszykarze PGE Spójni dobrze radzili sobie na atakowanej tablicy, notując w pierwszej połowie siedem zbiórek ofensywnych.

Kolejną próbę odrabiana dystansu podopieczni trenera Macieja Raczyńskiego podjęli w trzeciej kwarcie. Trójkę trafił Kowalczyk, bliżej kosza skuteczną akcją popisał się Gordon i było już tylko 46:52. Wystarczyło jednak kilka minut i ponownie przewaga gości wynosiła kilkanaście punktów.

Nie było jednak mowy, żeby choć na moment stargardzki zespół zrezygnował z walki o zwycięstwo. W czwartej kwarcie ruszył mocno do ataku i przy głośnym dopingu stargardzkich kibiców zmniejszał dystans. W 35 minucie, po trafieniu Jaydena Martineza, było 62:68. A po dwupunktowej akchi Malika Johnsona pozostały już tylko cztery punkty do odrobienia. Podobnie było na nieco ponad 3 minuty przed końcem czwartej kwarty, kiedy trafił Aleksandar Langović i na tablicy był wynik 66:70.

Trzeba przyznać, że w najważniejszych momentach Legia miała dużo szczęścia, dwukrotnie trafiając rzuty w ostatniej sekundzie akcji. Ambitnie grający gospodarze na 35 sekund przez końcem, po trafieniu Johnsona, przegrywali tylko pięcioma punktami (73:78). Podobnie było na 14 sekund przed zakończeniem czwartej kwarty, po skutecznej akcji Martineza (75:80). PGE Spójnia nie miała już jednak czasu, by odrobić cały dystans i to Legia triumfowała. 

PGE Spójnia Stargard - Legia Warszawa 75:81
Kwarty: 17:28, 19:18, 14:17, 25:18

PGE Spójnia: Johnson 16, Martinez 16 (3), Langović 12, Kikowski 10 (2), Yam 7 (1), Kowalczyk 6 (1), Gordon 4, Borowski 2, Słupiński 2.

Legia: McGusty 20 (1), Silins 13 (2), Kolenda 12 (2), Sykes 11 (2), Pluta 10 (2), Onu 6, Grudziński 5, Radanov 4, Vucić.

Statystyki drużynowe:

PGE Spójnia: skuteczność rzutów z gry - 42 procent (29/62), skuteczność rzutów osobistych - 47,6 procent (10/21), skuteczność rzutów za 2 pkt - 55 procent (22/40), skuteczność rzutów za 3 pkt - 24,1 procent (7/29), zbiórki - 39 (atak 14, obrona 25), asysty - 14, przechwyty - 3, straty - 8, bloki - 5.

Legia: skuteczność rzutów z gry - 50 procent (31/62), skuteczność rzutów osobistych - 66,7 procent (10/15), skuteczność rzutów za 2 pkt - 55 procent (22/40), skuteczność rzutów za 3 pkt - 40,9 procent (9/22), zbiórki - 38 (atak 7, obrona 31), asysty - 20, przechwyty - 4, straty - 10, bloki - 1.  

Kolejne ligowe spotkanie stargardzki zespół rozegra już w sobotę 22 marca, w Wałbrzychu z miejscowym Górnikiem.

Udostępnij
 
8141136