W szesnastej serii spotkań Energa Basket Ligi stargardzki zespół pokonał na swoim terenie Śląsk Wrocław 81:79.
W sobotni wieczór w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji w Stargardzie było wszystko to, co najbardziej lubią kibice. Sporo punktów, widowiskowe akcje indywidualne, trójki w ważnych momentach, agresywna obrona, emocje przez całe spotkanie i świetna atmosfera na trybunach. A co najważniejsze dla nas, to PGE Spójnia była górą w rywalizacji z liderem tabeli.
W pierwszej kwarcie gospodarze byli skuteczniejsi i odskoczyli rywalowi. W pewnym momencie mieli jedenaście punktów więcej. Na początku drugiej kwarty PGE Spójnia osiągnęła najwyższe w tym spotkaniu, dwunastopunktowe prowadzenie. WKS Śląsk jeszcze w tej części odrobił wszystko i nawet wyszedł na prowadzenie. W 19 minucie goście wygrywali 45:44. Od tego momentu trwała wyrównana rywalizacja. Na trafienie jednych, drudzy odpowiadali tym samym.
W dzisiejszym spotkaniu dziesięć razy był remis. Po trzeciej kwarcie było 63:63. W czwartych dziesięciu minutach stargardzki zespół zanotował kilka ważnych trójek. W dwóch kolejnych akcjach na dystansie trafiali Brody Clarke i Courtney Fortson i w 34 minucie gospodarze wygrywali 71:65. Niespełna dwie minuty później był już kolejny remis.
Wynik rozstrzygnął się w ostatnich sekundach czwartej kwarty. Najpierw kolejną ważną trójkę trafił Clarke, a na niespełna dwie sekundy przed końcową syreną za 3 pkt celnie rzucił Jordan Mathews, którego na wolnej pozycji zauważył Fortson dogrywając mu piłkę. Po trafieniu Mathewsa PGE Spójnia wyszła na prowadzenie 81:79. Wrocławski zespół miał 1,6 sek. na odpowiedź. Piłkę w pobliżu narożnika boiska dostał Conor Morgan, ale jego trzypunktowy rzut był niecelny. Stargardzki zespół mógł świętować ze swoimi kibicami trzecie kolejne ligowe zwycięstwo.
Na wyróżnienie zasługuje cały stargardzki zespół. Warto natomiast podkreślić 18 zbiórek Barreta Bensona, po dziewięć w obronie i ataku. A dorzucił jeszcze 14 punktów. Więcej punktów mieli tylko Courtney Fortson i Ajdin Penava, odpowiednio 18 i 17.
PGE Spójnia Stargard – WKS Śląsk Wrocław 81:79 (23:13, 23:34, 17:16, 18:16)
PGE Spójnia: Fortson 18 (1), Penava 17 (1), Benson 14, Mathews 11 (2), Clarke 10 (2), Brenk 6, Gruszecki 5 (1), Kikowski, Śnieg.
WKS Śląsk: Kolenda 17 (1), Martin 16, Nizioł 14 (2), Morgan 12 (2), Dziewa 11 (1), Bibbs 6 (2), Tomczak 3, Gołębiowski.
Statystyki drużynowe
PGE Spójnia: skuteczność rzutów z gry – 44 proc. (33/75), skuteczność rzutów osobistych – 66,7 proc. (8/12), skuteczność rzutów za 2 pkt – 55,3 proc. (26/47), skuteczność rzutów za 3 pkt – 25 proc. (7/28), zbiórki – 40 (atak 19, obrona 21), asysty – 14, przechwyty – 10, straty – 14, bloki – 2.
WKS Śląsk: skuteczność rzutów z gry – 49,2 proc. (31/63), skuteczność rzutów osobistych – 52,9 proc. (9/17), skuteczność rzutów za 2 pkt – 54,8 proc. (23/42), skuteczność rzutów za 3 pkt – 38,1 proc. (8/21), zbiórki – 36 (atak 12, obrona 24), asysty – 16, przechwyty – 5, straty – 18, bloki – 5.