W dwudziestej drugiej kolejce Energa Basket Ligi PGE Spójnia Stargard przegrała ze Startem Lublin 71:83.
To było niecodzienne spotkanie, rozgrywane bez publiczności ze względu na sytuację z koronawirusem w naszym regionie. Lepiej w tej sytuacji lepiej rozpoczęli spotkanie goście. Start odskoczył nieco po akcjach głównie podkoszowych. W PGE Spójni nieźle w tej części w obronie i ataku radził sobie Adris De Leon. Blisko kosza atakowanego potrafił się znaleźć Harry Froling. W ataku odpowiedzialności nie bał się też Tomasz Śnieg.
PGE Spójnia przegrywała po pierwszej kwarcie 19:27, ale w drugiej kwarcie szybko podgoniła wynik. Punktowali De Leon i Śnieg. Stargardzki zespół przegrywał już tylko dwoma punktami. W drugich pięciu minutach tej kwarty trochę lepiej radzili sobie goście, którzy znowu zyskali przewagę, ale nie na tyle wysoką, by gospodarze nie mogli powalczyć w drugiej połowie o zwycięstwo. Po dwóch kwartach było 39:45. PGE Spójnia wygrała drugą kwartę 20:18.
W pierwszej połowie PGE Spójnia miała 40 procent skuteczności rzutów z gry, Start 53,6 proc. Gospodarze trafili trzy trójki, goście cztery. Stargardzki zespół miał 18 zbiórek, lubelski 16.
Po długiej przerwie w ataku uaktywnił się Kacper Młynarski, który miał kilka prób trzypunktowych, dwie wykorzystał. PGE Spójnia zaczęła się zbliżać. W połowie tej kwarty było 47:50, później 51:52. Było blisko, ale Start nie pozwolił, by gospodarze doprowadzili do remisu albo wyszli na prowadzenie. Końcówka tej kwarty należała do przyjezdnych. Po trzydziestu minutach było 51:60.
W czwartej kwarcie stargardzki zespół nie mógł się wstrzelić w kosz. Start, który nie grał rewelacyjnie, utrzymywał bezpieczną przewagę. Nie pomagały momenty niezłej obrony, efektowny blok Mateusza Kostrzewskiego, który w drugiej połowie odgrywał główną rolę w PGE Spójni. Gospodarze zbliżyli się na sześć punktów, ale na więcej Start nie pozwolił Lubelski zespół wygrał w Stargardzie 83:71.
W stargardzkiej hali po blisko roku przerwy ponownie zagrali Tweety Carter i Jimmie Taylor. Amerykanie grali w minionym sezonie w stargardzkim zespole, w tym występują w Starcie. Carter rzucił 13 punktów, miał 8 asysty i 6 zbiórek, Taylor rzucił 12 pkt, miał 6 zbiórek.
W dzisiejszym spotkaniu PGE Spójnia miała 33,8 procent skuteczności rzutów z gry, Start 48,3 proc. Gospodarze trafili pięć trójek, goście osiem. Stargardzki zespół miał 39 zbiórek, lubelski 37.
PGE Spójnia Stargard – Start Lublin 71:83 (19:27, 20:18, 12:15, 20:23)
PGE Spójnia: Śnieg 17, Kostrzewski 16, Młynarski 14 (3), Cowels III 8 (1), De Leon 7 (1), Froling 5, Brenk 2, Gintvainis 2, Olisemeka
Start: Lemar 22 (2), Carter 13 (3), Taylor 12, Laksa 12 (2), Borowski 9, Szymański 6, Dziemba 5 (1), Jeszczke 4, Pelczar, Grochowski