Na inaugurację sezonu 2019/2020 przyszło nam dzisiaj mierzyć się z Asseco Arką Gdynia, trzecim zespołem minionego sezonu. Przegraliśmy, ale powalczyliśmy. Kilka razy koszykarze PGE Spójni Stargard potrafili odrabiać straty, ale rywale mieli dzisiaj dzień na rzucanie z dystansu.
PGE Spójnia Stargard przegrała w pierwszym meczu sezonu 2019/2020 z Asseco Arką Gdynia 65:76. O porażce zadecydował jeden element gry – rzuty trzypunktowe. W innych nie było widać wielkich różnic.
My z gry mieliśmy 43 procent skuteczności (26/60), rywal 44 procent (27/61). My mielismy za 2 punkty skuteczność 46,5 procent (20/43), przeciwnik 43 procent (12/28). My zanotowaliśmy 36 zbiórek, rywal mniej, bo 33. My mieliśmy 16 strat, przeciwnik 12. My zanotowaliśmy 13 asyst, rywal 16. Nie ma tutaj wielkich różnic, w jednych elementach PGE Spójnia wypadła lepiej, w innych Asseco Arka.
Przegraliśmy inauguracyjne spotkanie, ponieważ koszykarze Asseco Arki seriami trafiali trójki. Trafili ich 15, a oddali 33 rzuty. Mieli więc 45 procent skuteczności. Taka skuteczność za 3 pkt jest niesamowitą bronią. Koszykarze PGE Spójni trafili 6 trójek, oddając 17 rzutów z dystansu (35 procent).
Pierwsza piątka PGE Spójni Stargard w pierwszym spotkaniu sezonu: Raymond Cowels, Jokubas Gintvainis, Mateusz Kostrzewski, Kacper Młynarski, Justin Tuoyo.
W dzisiejszym meczu PGE Spójnia prowadziła tylko raz, na początku pierwszej kwarty 3:2. Pierwsze punkty w sezonie w stargardzkim zespole rzucił Litwin Jokubas Gintvainis. Asseco Arka uzyskała przewagę w drugiej części pierwszej kwarty, po serii czterech trójek. Po pierwszej kwarcie było 11:23. W drugiej kwarcie przewaga gości utrzymywała się w okolicy 10 punktów.
Na początku trzeciej kwarty nasz zespół rzucił 6 kolejnych punktów i zbliżył się nieco. Ale wtedy Asseco Arka odpowiadała kolejnymi trójkami, trzy trafił Josh Bostic. Po 30 minutach było 45:61. W czwartej kwarcie powtórzyła się sytuacja z trzeciej kwarty. PGE Spójnia znowu zanotowała niezły początek i znowu trafiła kolejno 6 punktów. W pewnym momencie przegrywała już tylko siedmioma punktami (66:73). No i wtedy znowu rywale zanotowali serię trzypunktowych trafień i odskoczyli. Przegraliśmy 65:76.
W naszym zespole mogli się podobać Justin Tuoyo i Jokubas Gintvainis. Pierwszy z nich szczególnie w pierwszej połowie był skuteczny, drugi solidnie grał przez całe spotkanie zdobywając najwięcej w PGE Spójni punktów, bo 19, w tym cztery razy trafiając za 3 pkt. Tuoyo rzucił 14 pkt i miał 4 zbiórki. 7 zbiórek i 6 punktów miał Peter Olisemeka. 8 zbiórek i 9 punktów miał Mateusz Kostrzewski.
Kamil Piechucki: Gratulacje dla zespołu Arki za inauguracyjne zwycięstwo. – Mogę pogratulować moim zawodnikom, że podjęli rękawice z zespołem, który otwarcie mówi, że chce się bić o mistrza Polski. Było parę momentów, w których mogliśmy wrócić do meczu, niestety dzisiaj nie był nasz dzień jeśli chodzi o atak. Mamy nad czym pracować, skupiamy się na następnym przeciwniku i będziemy chcieli się polepszać.
Warto jeszcze odnotować obecność w drużynie Asseco Arki Gdynia wychowanka Spójni Stargard Adama Hrycaniuka. Swojego byłego klubu Adam dzisiaj nie skrzywdził, rzucił 6 punktów i miał 1 zbiórkę.
PGE Spójnia Stargard – Asseco Arka Gdynia 65:76 (11:23, 18:19, 16:19, 20:15)
PGE Spójnia: Gintvainis 19 (4), Tuoyo 14, Kostrzewski 9 (1), Olisemeka 6, Cowels 5 (1), Młynarski 4, Pamuła 4, Śnieg 4, Bochno.
Asseco Arka: Bostic 23 (4), Greene 14 (2), Wołoszyn 9 (3), Szubarga 7 (2), Emelogu 6 (2), Hrycaniuk 6, Hammonds 4 (1), Upson 4, Kamiński 3 (1), Czerlonko, Malczyk, Wyka.